• Archiwum

    Jestem #GRACZEM

    Lubisz czasem usiąść i zrelaksować się wśród minionów, wieżyczek, słabych plejsów i totalnych no-skilli? Oczywiście, jeśli wiesz o czym mówię, należysz do pewnej wyjątkowej grupy – JESTEŚ GRACZEM!  League of Legends.  Ewentualnie Hearthstone. IEM w Katowicach dobiegł końca. Wszystkim którzy byli – zazdroszczę, a tym którzy nie wiedzą czym dokładnie jest IEM polecam sprawdzić, bo warto. Polacy nie spisali się zbyt dobrze, ale przecież te koreańskie plejsy nie umywają się do zagrywek mistrza flasha – Overpow’a! Podsumowując: SoloMid roznieśli wszystkich. A nasz polski team Roccat jeszcze musi poczekać na lepsze dni. Ale Jarosław również poszedł do przodu!  A raczej nasza uczelnia – PWSTE, która organizuje Dni Gier! Już 26/27 marca…

  • Archiwum

    Klęska w Rzeszowie!

    5:0! Takim wynikiem zakończyło się spotkanie pomiędzy Stal Rzeszów, a JKS-em Jarosław, które odbyło się w sobotę 21 marca przy ul. Hetmańskiej w Rzeszowie. Gospodarze z zimną krwią wykorzystywali błędy obrońców JKS, co doskonale odzwierciedla wynik.  Tak słabego meczu jarosławianie nie rozgrywali już od 2009 roku, kiedy to 21 listopada na stadionie Partyzanta Targowiska przegrali z gospodarzami właśnie 5:0. Wtedy to nasi piłkarze po rundzie jesiennej zajmowali ostatnie miejsce w tabeli. JKS-owi groził spadek, jednak na wiosnę do Jarosławia na ratunek przybyli zawodnicy z Ukrainy (Kossak, Muzyczuk, Malyk, Vaskovets oraz Kudła) i to oni uratowali JKS przed spadkiem. Obecnie czarno-niebiescy zajmują 6 miejsce i mają 12 punktów przewagi nad miejscem…

  • Archiwum

    Piątką na podbój Przemyśla

    Na pięć miejsc do etapu rejonowego Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego (OKR), Kopernik zdobył cztery. Kinga Wygnaniec, Michał Superson, Martyna Brodowicz i Weronika Makowska zajęli kolejno: wyróżnienie, III, II i I miejsce. Piątą osobą zakwalifikowaną do następnego etapu była Patrycja Stec z ZSP, która dostała wyróżnienie. OKR to konkurs, gdzie nie tylko recytujesz wiersze, ale również możesz pobawić się prozą. Wchodzisz na deski sceny nie jako Kinga, Patrycja, Martyna, Michał lub Weronika. Jesteś kochanką Johanesa, sierotą w domu dziecka, Kaśką sklepową, synem, który nigdy nie zabrał matki do Krakowa, jesteś rosyjską damą, która pali sto tysięcy w kominku. Wesoło mówiąc, już 11 i 12 kwietnia ruszamy na podbój Przemyśla w następnym etapie…

  • Archiwum

    Totalne szaleństwo, czyli IIb w stolicy

    „O pierwszej nad ranem? To jakieś szaleństwo!” Mimo to, właśnie o tej porze 12-go marca wyruszyliśmy na podbój Warszawy i spędziliśmy tam cztery dni. Dwóch prezydentów Krakowskie Przedmieście pełne rumuńskich i polskich flag. Podążamy nim odświętnie ubrani, po szybkiej kawie. Kto by pomyślał, że idziemy właśnie do Pałacu Prezydenckiego? Staliśmy na dziedzińcu razem z wszystkimi ambasadorami, tuż koło loży dziennikarskiej. Największe stacje informacyjne na wyciągnięcie ręki. Operator jednej z kamer puścił do dziewcząt oczko. „Siadajcie, na razie nic się nie dzieje.” – rzekł, robiąc miejsce obok siebie. Jak to nic? Przecież czekaliśmy na przybycie prezydenta Rumunii! Wojsko maszerowało. Z dachu wyglądało do nas dwóch snajperów, a Anna Godzwon w popłochu…

  • Archiwum

    I znów porażka…

    Tym razem na wyjeździe koszykarze AZS nie sprostali jedynej drużynie, z którą w tym sezonie udało się im wygrać mecz, czyli MOSiR-owi Krosno. Jarosławianie ulegli nieco lepszym rywalom 86:79. W pierwszej kwarcie mecz był zacięty i wyrównany. Zakończyła się ona remisem 23:23. W kolejnych kwartach krośnianie powoli zaczęli powiększać przewagę. Drugą wygrali 22:14, natomiast trzecią 21:16. Koszykarze AZS-u nie poddawali się, jednak 10 minut nie wystarczyło im, aby odrobić straty. Ostatecznie wygrali oni 4 kwartę 26:20, jednak nie przyniosło to końcowego sukcesu. Mecz zakończył się niekorzystnym wynikiem 86:79. Porażka boli tym bardziej, iż Krosno jest przedostatnią drużyną tabeli i wyprzedza jedynie jarosławian. Obrona AZS-u szczególne problemy miała z dobrze dysponowanym…

  • Archiwum

    Bezbramkowa inauguracja

    Ten moment już za nami. Pierwszy gwizdek na Bandurskiego zabrzmiał w sobotę 14 marca o godzinie 15. Niestety mecz z Orłem Przeworsk zakończył się wynikiem 0:0, a kibicie mieli prawo być niezadowoleni z przebiegu gry.  W pierwszej połowie meczu przewagę miał JKS. Jarosławianie stworzyli kilka dogodnych sytuacji, głównie po akcjach ze skrzydeł. Już w 7 minucie gola głową, po dośrodkowaniu Marka Soczka, zdobył Mateusz Jurczak. Niestety dla czarno-niebieskich sędzia liniowy był czujny i zauważył nieznacznego spalonego. W kolejnych minutach uwidaczniała się przewaga JKS, lecz nasi piłkarze nie potrafili zamienić na gola stwarzanych sytuacji. W 27 minucie pięknym podaniem w pole karne Sebastian Pawlak obsłużył Artura Bańkę, lecz ten nie zdobył bramki…

  • Archiwum

    JKS lepszy od Wólczanki

    Po raz kolejny z rzędu jarosławianie rozegrali weekendowy sparing. Tym razem zmierzyli się z rywalami z III ligi – Wólczanką Wólką Pełkińską. Mecz zakończył się zwycięstwem czarno-niebieskich 2:1. Spotkanie początkowo zaplanowane było w Dachnowie, jednak ze względu na dobre warunki pogodowe rozegrane zostało na stadionie Wólczanki. Początkowe minuty cechowała wyrównana gra, a kibice nie byli świadkami zbyt wielu strzałów i okazji bramkowych. Dopiero w 15 minucie zrobiło się ciekawie,  gdy Krzysztof Pietluch wyszedł sam na sam z Piotrem Ciskiem, jednak ten sparował piłkę w słupek. W 24 minucie strzał z ostrego kąta oddał Marek Soczek, piłka niestety trafiła w boczną siatkę. W kolejnych minutach uwidoczniła się przewaga JKS-u, a stuprocentową…

  • Archiwum

    O północy w Paryżu

    Te ulotne chwile… Były niczym piękny sen. Nie mogę zasnąć. Jest zima. Za oknem mróz. Powietrze w małym pokoiku na poddaszu jest nagrzane. Policzki mi płoną, jest gorąco. Ciemność otula mnie słodką duchotą. Jest środek nocy, a ja z wrażenia nie mogę zasnąć. Cholera. Kątem oka patrzę na okno dachowe. Widzę płatki śniegu, które wirują i z lekkością opadają na szybę. Na zewnątrz jest jasno. To Paryż świeci swoim nocnym światłem. Słyszę odgłosy zastygającego w półśnie miasta. Szum towarzyszy mi tutaj od samego przybycia. Ludzie przewijają się nieustannie przez ulicę, śnieg pada, mróz szczypie, mała grzałka obok łóżka nagrzewa pomieszczenie. Ta chwila jest tak magiczna, że przez chwilę siedzę na…

  • Archiwum

    Na pożegnanie…

    Pewnego, słonecznego dnia, dokładniej mówiąc 1 września 2014 r., my, młodzi uczniowie klasy dziennikarskiej, po raz pierwszy przekroczyliśmy bramy Kopernika, by udać się na lekcję, do niezapomnianej, jak się potem okaże, szkole. Nadszedł jednak czas, w którym pozostały nam już tylko wspomnienia. Wspomnienia z najwspanialszych 3 lat naszego życia… Rozdział 1: Nie porywaj się z Motyką na słońce.       W tej klasie poznajesz nie tylko znanych ludzi, ale też samego siebie. Zauważasz, że im bardziej zróżnicowani jesteśmy, tym więcej dowiadujemy się o świecie. Ona otwiera „oczy na świat” na długo przed końcem szkoły. W pierwszej klasie jesteś szarą myszką, w trzeciej już całkowitym ekstrawertykiem. Otwartość innych motywuje do…

  • Archiwum

    Amerykański, cuchnący sen

    Do Stanów Zjednoczonych przeprowadziłem się w październiku ubiegłego roku. Czasem myślałem, że w końcu coś napiszę, ale nie do końca czułem się na to gotowy. Nie byłem gotowy na jakikolwiek osąd, z resztą nadal nie czuję się do tego upoważniony. Bardzo ciężko generalizować kraj wolnej ekspresji, gdzie każdy wyraża siebie jak tylko chce. Na przerwach zdarza się mijać osoby w kapciach, piżamach, krótkich spodenkach w zimie, złotych pół kilowych łańcuchach, w samych skarpetkach, no i też w świecących butach, które, jak sam pamiętam dostałem w paczce z Ameryki gdy miałem 7 lat. Zostawiałem je wtedy na niedziele i zawsze siadałem poza ławką, żeby być bardziej widocznym. Później raz na jakiś…