• Archiwum

    Pożegnalny remis

    Jarosławski Klub Sportowy w sobotnim pojedynku z Polonią Przemyśl zremisował 1:1. Czarno-niebiescy mimo objęcia prowadzenia, nie zdołali utrzymać korzystnego wyniku. Ostatni jesienny [wiosenny ?]mecz ligowy za nami. Początkowe minuty spotkania to pasmo nieudanych strzałów zespołu Polonii. Próbowali oni szczęścia kilkakrotnie, jednak strzały najczęściej nie trafiały nawet w bramkę. Chwilę grozy kibice z Jarosławia przeżyli w 25 minucie, gdy po strzale w twarz Piotr Cisek padł na murawę i przez dłuższy czas wyglądał na niezdolnego do kontynuowania spotkania. Widmo wejścia na boisko Grzegorza Guziewicza skłoniło pochodzącego z Przemyśla golkipera JKS do dalszej gry. W 39 minucie wspaniały strzał oddał Kacper Rop, niestety Piotr Krzanowski popisał się interwencją meczu i wybił futbolówkę…

  • Archiwum

    Bonjour

    Nie każdy muzułmanin jest terrorystą, ale od kilku lat każdy terrorysta jest muzułmaninem. Ta sytuacja powinna wszystkich nauczyć politycznej szarości. Może dobrym okaże się cytat: „Z wódką jest tak, jak z państwem multikulturowym. To, co w małych ilościach rozwija, ubogaca i czyni świat ciekawszym, po przekroczeniu pewnej granicy może prowadzić do katastrofy.” Tania siła robocza, którą zassała niczym odkurzacz Francja, przekroczyła właśnie tą „pewną granicę”.  Wg. świadków zdarzenia, zamachowcy oprócz wykrzykiwania „Allahu Akbar” porozumiewali się po francusku. Jest to więc jasne – nie zrobili tego imigranci. Prezydent Hollande ponoć wie kto to zrobił. Oczywiście, ale każdy z odrobiną oleju w głowie również wie, że na pewno nie był to losowy…

  • Archiwum

    ALE KINO! #5 „Film o życiu”

    „Dawno, dawno temu…”  – słowa od których zaczynała się większość bajek, które rodzice opowiadali nam w dzieciństwie. Po tym utartym, podstawowym zwrocie słuchaliśmy z wielkim zaciekawieniem opowiadania o mitycznych stworach, dzielnych rycerzach bądź pięknych królewnach. W piątym artykule z serii „Ale kino!” przedstawię wam jedną z najpiękniejszych „bajek” jakie kiedykolwiek widziałem. Piękna opowieść o przyjaźni, honorze i przemijaniu – film Sergio Leone’a z 1984r. „Dawno temu w Ameryce”. Nie przypadkowo we wstępie nawiązałem do znanych z rozpoczęcia jakiejkolwiek opowieści słów, ponieważ dzieło włoskiego reżysera przypomina nostalgiczną, melancholijną i pełną uroku bajkę. Film opowiada – niczym rodzic swojemu dziecku podczas długiego listopadowego wieczoru – historię kilku chłopców mieszkających w Nowym Jorku…

  • Archiwum

    1:0 dla Orląt

    Zespół z Radzynia jest jak do tej pory jednym z najtrudniejszych rywali naszej drużyny. Na trzy rozegrane spotkania wyjazdowe JKS nie zdobył nawet jednego punktu. Wszystkie mecze przegrywając w stosunku 0:1.  Spotkanie już na samym początku przysporzyło sporo emocji. Tuż po gwizdku Orlęta wywalczyły rzut rożny. Po zamieszaniu w polu karnym piłkę wyłapał Cisek, który szybko rozpoczął akcję JKS i w 2 min. meczu jarosławianie uzyskali rzut wolny z 25 metrów. Wykonania podjął się Walerij Sokolenko, jednak strzał przeszedł obok słupka. W 20 minucie szczęścia spróbował Rafał Kycko, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką. Lekką przewagę w posiadaniu piłki mieli gospodarze, jednak nie przemienili tego na dobre sytuacje bramkowe. W 38…

  • Archiwum

    No chodź, pogadamy…

    Miejsce dla niego było już przygotowane. Mały, okrągły stoliczek i krzesło do kompletu. – Na pewno nie dam się usadzić za tym stołem. Pamiętajcie! Stół to bariera pomiędzy rozmówcami. Brakuje tylko zielonego lub czerwonego sukna… – tymi słowami przywitał się z nami  Jacek Hugo- Bader, odsuwając krzesło jak najdalej od stołu. – Nie oczekujcie ode mnie wykładu, bo wykład to nuda. Nie umiem robić wykładów. Mam dar wymowy. Tak, w sumie mogę tak powiedzieć. Umiem rozmawiać. I kiedy potrzebuję jakichś materiałów, to nigdy nie proszę o wywiad. Nigdy w życiu nie poprosiłem nikogo o wywiad. Podchodzę z ręką w kieszeni i proszę o rozmowę. W końcu siada na przygotowanym krzesełku.…

  • Archiwum

    ŻAL PRZYJDZIE PÓŹNIEJ

    Umieranie to zawsze jest jakaś historia. Często wielkiego, niesprawiedliwego cierpienia. Zazwyczaj pokazuje walkę umierającej osoby, jej indywidualną podróż. Przecież umieramy grupowo, chory ciągnie za sobą rodzinę, która umiera razem z nim. Umierający człowiek musi na końcu odejść. Agata nie może nigdzie iść. Częścią śmierci jest życie. ERA ŻYCIA OBOK ŚMIERCI   Nad głównym wejściem do domu Agaty wisi krzyż. W domach zawsze są jakieś krzyże. Zupełnie jak w życiu. Agata kiedyś nie miała pojęcia dlaczego ludzie tak chętnie wieszają w domach martwego Jezusa. Teraz wie. Dopiero teraz. Agata zaproponowała spotkanie w domu. Zaproponowała, żebyśmy usiadły przy stole. Siadamy. Agata wycisza telefon. Rozmowy o chorobie ojca to dla Agaty przestrzeń sacrum. Cała…

  • Archiwum

    Wiara bez nacisków

    Chodzicie do Kościoła, przyjmujecie komunię, mówicie Ojcze Nasz… a jednocześnie nie robi to na was żadnego wrażenia. Rodzicie się tak, jakbyście genetycznie mieli zaprogramowaną wiarę i żyjecie tak, nie próbując poczuć czegoś więcej. KIEDY TO SIĘ STAŁO? 10 września. Oficjalnie. O CO TAK NAPRAWDĘ CHODZIŁO? O Boga, zawsze chodzi o Boga. W KIJOWIE PADAŁO W TYM TYGODNIU. No, od dawna tak nie lało. JAK SIĘ PRZECHODZI NA KATOLICYZM? Świadomie. Gdy ma się 17 lat można z czystym sumieniem mówić o świadomości. Bez nacisków, nie przejmując się zupełnie opinią innych ludzi, pozbywając się wszystkich wątpliwości. Podjęłam najważniejszą decyzję w moim życiu i ponoszę za nią pełną odpowiedzialność. CO JEŚLI ZMIENISZ ZDANIE?…

  • Archiwum

    Remis w derbach

    W sobotnie popołudnie jarosławianie zmierzyli się z sąsiadem zza miedzy – Piastem Tuczempy. Beniaminek mimo niezadowalających wyników w meczach wyjazdowych, na swoim boisku jest bardzo groźny, co udowodnił zabierając punkty JKS-owi. W pierwszej połowie oba zespoły zdecydowały się na wymianę ciosów. Kilka dogodnych sytuacji stworzyli sobie zarówno jarosławianie, jak i gospodarze z Tuczemp. W 12 minucie krzywdę czarno-niebieskim wyrządzić mógł, wypożyczony do Piasta, Maciej Sobczak, którego strzał okazał się jednak zbyt lekki dla Ciska. 5 minut później fani JKS-u mogli cieszyć się z prowadzenia swojej drużyny. Po dośrodkowaniu  Dawida Kuligi do piłki ruszyli, zarówno Sebastian Dziedzic, jak i Patryk Strawa. Szybszy od bramkarza gości okazał się napastnik JKS-u, zapewniając jarosławianom…

  • Archiwum

    Jedyna, wspaniała i wyjątkowa – mama

    Siedzi w fotelu. Piękna. Zamyślona. Na twarzy widać już zmarszczki. W burzy jej brązowych włosów prześwitują siwe kosmyki. Ledwo widoczne, ale już są. Pije kawę. To chyba jedyna chwila wytchnienia w ciągu dnia. Ledwo wróci z pracy, odstawi torebkę i już zabiera się za obiad. Chwilę później do domu przychodzą dzieci, mąż. Jedzą obiad. Znów narzekają, że za mało soli. Kolejny raz… Bez słowa dodaje szczyptę soli. Teraz już lepiej. Po obiedzie robi zadanie z dziećmi, wspólna nauka, potem rozmowy. Dzieci poszły już spać. Teraz trzeba poświęcić trochę czasu mężowi. Chyba nie ma już nawet siły na okazanie odrobiny namiętności. Oglądają tylko telewizor. Prawie ze sobą nie rozmawiają. Godzina 23…

  • Archiwum

    Wilk z Wall Street – recenzja

    Za szklanymi drzwiami giełdy maklerskiej, w wieżowcu z szybami z czarnego szkła, słychać ogromny ryk. Wśród tysiąca obecnych na sali dusz trudno wypatrzyć kogoś po trzydziestce. Większość ma dwadzieścia kilka lat. Większość jest również przystojna, rozbuchana i próżna. Zapatrzeni w słuchawkę telefonu, za wszelką cenę chcą żyć Życiem (tym przez duże Ż). Bo pośród  metakwanolu, xanaxu, valium, morfiny, klonopiny, GHB, marihuany, percocetu, meskaliny, alkoholu, luksusowych prostytutek, prostytutek mniej luksusowych, a nawet ulicznych zdzir, każdy z nich wie, że najsilniejszym narkotykiem są pieniądze. Jordan Belfort, dowódca tego całego okrętu pełnego szaleństw, dragów, seksu i krętactw z lubością lubi określać swoje życie (to przez duże Ż) mianem życia bogatych i dysfunkcyjnych. Lata…