Archiwum

Black Veil Brides – pierwsze wrażenie

Dziś pierwszy raz słuchałam Black Veil Brides. Dlaczego dopiero teraz? Przecież funkcjonują już od dziesięciu lat, wydali kilka płyt, grają koncerty i są powszechnie znani.

Zrażały mnie do nich dwie rzeczy: po pierwsze, opinia, którą zatwardziale głoszą o nich typowi forumowicze i stali bywalcy grup o ciężkim brzmieniu. Po drugie, w mojej niechęci utwierdzał mnie też wizerunek, który wykreowali – coś jak przykra mieszanka Bring Me The Horizon, Tokio Hotel i My Chemical Romance. Jako, że lubię łamać stereotypy, zaryzykowałam przesłuchanie kilku kawałków od Black Veil Brides. Ku mojemu zdumieniu zespół jest dobry, nawet bardzo dobry technicznie. Wokalista – Andy Biersack ma zadziwiająco duże możliwości głosowe, a teksty? Teksty – owszem – bywają pretensjonalne, ale za to zachowują pewien klimat. Klimat, który bardzo lubię. Metalcore, zawierający elementy nowoczesnego gotyku. Jedyne, co mnie tu drażni to ten emo-aromat, unoszący się lekkimi oparami nad całą kompozycją. Moje uszy słabo to znoszą.

                Wracając, im więcej utworów przesłuchałam, tym bardziej było mi przykro. Nie, nie ze względu na to, co leciało z mojego głośnika (co pewnie pomyśleliby typowi królowie ‘poszukajek’ metalowych), ale ze względu na tak wszechobecną i bezpodstawną nienawiść. I przykro mi, że jest w nas aż tyle negatywnych cech i emocji, że nie potrafimy przyjąć czyjejś odmienności, że na coś, co nie leży w naszym guście, reagujemy napastliwą agresją. Nie musimy od razu wszystkich lubić, nie musimy być też zupełnie obiektywni, ale oszczędźmy sobie pewnych uszczypliwości, które coraz częściej ocierają się wręcz o zwykłe chamstwo. W sumie typowi goście „trv” znacznie przyczynili się do spadku popularności zespołu, a także średniej wieku jego słuchaczy.

                Zastanówmy się więc, jak duży wpływ ma na nas opinia innych. Nie chodzi mi już o muzykę. Mam na uwadze wszelkie aspekty życia, bo cudze opinie nauczyliśmy się przyswajać, wyrzekając się własnego zdania dosłownie na wszystkich płaszczyznach: w szkole, w środowisku znajomych, a czasem nawet w rodzinie. Jesteśmy uzależnieni od stereotypów, które czyhają na nas wszędzie. Uważajmy na nie, bo gubimy siebie. A przecież człowiek bez swojego zdania jest nikim. 

DepecheGoth