Vincent van Gogh- artysta
Każdy z nas słyszał kiedyś o tym popularnym nazwisku, które dociera do każdego zakątka świata- van Gogh. Vincent jest inspiracją dla starszych oraz młodszych pokoleń, a jego obrazy są rozchwytywane na całej ziemi. Jest on twórcą wielu dzieł sztuki, które są docenianie przez krytyków, jak i przez prostych ludzi. Malarstwo van Gogha trafia do niezliczonej liczby osób, jednak mało z nas zna prawdziwą historię jego życia i prawdziwe źródła natchnienia motywujące go do tworzenia. Z tego powodu zgłębimy dziś ścieżki losu tego wspaniałego człowieka.
Vincent van Gogh wychowywał się wśród pastora Theodorusa van Gogha i Anny Carbentus i piątką jego rodzeństwa: Anny, Theo, Wil, Lies i Cor. Nie był on pierwszym dzieckiem w rodzinie, jednak jego brat urodził się martwy, dokładnie rok wcześniej przed narodzinami Vincenta. Artysta przyszedł na świat 30 marca 1853 r. w Zundert w Holandii. W wieku jedenastu lat rodzice zapisali go do szkoły z internatem w Zevenbergen. Był cichy i zamknięty w sobie, nie potrafił się tam odnaleźć- mimo to ukończył ją bez wszelkich problemów. Swój wolny czas poświęcał na spacery i podziwianie przyrody, a także na rysunek, jednak nic nie wskazywało na to, że zostanie wybitnym twórcą obrazów. Dwa lata później trafił do szkoły średniej w Tilburgu. Osiągał tam dobre wyniki w nauce, zwłaszcza w językach. Niestety podczas drugiego roku akademickiego porzucił edukację i nigdy już do niej nie wrócił.
Jako 16-letni chłopiec zatrudnił się w międzynarodowej firmie handlującej dziełami sztuki Goupil i Cie w Londynie, a jego wspólnikiem został wujek. Praca ta go niezmiernie nudziła, choć sklep pozwolił mu poznać twórczość Rembrandta, Fransa Halsa i innych holenderskich mistrzów. Obudziła się w nim artystyczna wrażliwość, wgłębił się we wcześniej mu nieznaną stronę wirtuozerii. W 1872 zaczął pisywać do swojego młodszego brata Theo, pracującego w Brukseli. Niestety doznał niepowodzenia w miłosnej strefie życia. W 1874 roku jego uczucia odrzuciła londyńska dziewczyna. Vincent był tym niezwykle przygnębiony, jakość jego codzienności się pogarszała ze względu na depresyjne nastroje. Podczas pobytu w Londynie van Gogh odwiedzał wiele instytucji, takie jak Muzeum Brytyjskie i Galerię Narodową, gdzie zetknął się z dziełami ”malarzy chłopskich”. Vincent należał do ludzi niesłychanie oczytanych- sięgał po przewodniki muzealne, czasopisma, literaturę oraz poezję. W 1875 r. został przeniesiony do Paryża, ale rok później zwolniono go. Po 1877 r. rozwijał swoją wiedzę teologiczną, stał się bardziej religijny. Dowodem tego są listy pełne cytatów biblijnych oraz relacji nabożeństw i kazań, które zostały wysyłane do Theo. Poza tym szkolił jako ewangelista w Brukseli. Ukazywał swój sprzeciw wobec konserwatywnego podejścia doktrynalnego, co spotkało się ze złą reakcją władz. Wyjechał do południowo-zachodniej Belgii, by podjąć się działalności misjonarskiej zubożałej ludności Borinage. Między 1879 a 1880 doznał kryzysu duchowego. Widząc na co dzień nędzę miasta, rozdawał swoje dobra ziemskie. Wtedy władze kościelne odrzuciły go za zbyt dosłowną interpretację nauk chrześcijańskich.
Vincent załamał się. Nie miał środków do życia, stracił swoje cele i marzenia powiązane z jego wiarą. Czuł się niezrozumiany przez społeczeństwo, uważał, że postrzegano go jako wariata. Zapewniał, że pragnął przelać swoją miłość do Boga do serc reszty ludzkości. Deską ratunku okazało się malarstwo. Van Gogh odkrył swój talent w 1880 roku i stwierdził, że tej dobrej strony jego osobowości nie zamierza zaprzepaścić. Pragnienie przekuło się w ambicję- misją malarza zostało niesienie pozytywnej nowiny poprzez obrazy. „Chcę przekazać nieszczęśnikowi braterską wiadomość” – wyjaśniał swojemu bratu. Wtedy Vincent odzyskał swoją pewność siebie. Rodzice Vincenta nie byli dumni z tego, jaką ścieżkę wybrał. Równało się to dla nich z porażką społeczną. Mężczyzna przeprowadził się do Etten na plebanię ojca i tam zaczął pracować nad naturą. Początkowo doskonalił się w szkicach oraz akwarelach. Osobą, która wspierała go finansowo był Theo, który został menadżerem Goupil & Cie w Paryżu. Niestety w Boże Narodzenie doszło do kłótni rodzinnej (Vincent zakochał się w swojej owdowiałej kuzynce) – z tego powodu van Gogh znalazł nowy dom w Hadze, aby tam pobierać nauki od Antona Mauve’a. Nauczył go podstaw malarstwa akwarelowego i olejnego. Ćwiczył perspektywę, codziennie przebywał w pracowni. Odwiedzał muzea oraz spotykał się z różnymi malarzami.
W 1882 poznał Sienę Hoornik, prostytutkę. Była w ciąży i miała pięcioletnią córeczkę. Została jego modelką i kochanką. Zszokowało to jego najbliższych, Theo nie popierał jego decyzji, natomiast nadal przesyłał mu środki potrzebne do życia. Vincent postanowił zaopiekować się ukochaną- wyjęli razem kawalerkę, jednak związek nie przetrwał zbyt długo. Rok później wyjechał do Drenthe, aby przebywać sam na sam z przyrodą. Zakochał się w lokalnych wrzosowiskach. Okolica była jego nową inspiracją, choć po trzech miesiącach wyprowadził się do Nuenen w Brabancji do rodziców przez poczucie samotności oraz izolacji. 1884 i 1885 okazały się ważnymi latami w twórczości. Jego sztuka stawała się co raz bardziej odważna, wykraczała poza ramy. Skupił się na martwej naturze, pejzażach oraz postaciach. W obrazach odnosił się do życia chłopów, ich problemów i uprawianej przez nich wsi. Poza tym uwagę przykuł do krytyki społeczeństw, np. w. Tkacz lub Jedzący Kartofle.
Studiował Halsa ucząc się o świeżości wrażenia wizualnego, a dzieła Paolo Veronese i Eugene Delacroix sprawiły, iż Vincent zrozumiał rolę koloru- musiał on coś wyrażać. Wyjechał do Antwerpii, aby zapisać się na akademię sztuk pięknych. Po śmierci ojca opuścił Holandię na stałe. Techniki Rubensa pozwoliły Vincentowi prawdziwie zakochać się w barwach, zadecydowało to o udoskonaleniu jego stylu artystycznego. Odkrył także grafikę japońską oraz malarstwo impresjonistyczne. Odniesienie do tych nurtów było mocno widoczne w jego nowszych obrazach. Akademia nie była dla niego żadnym odkryciem, czuł się tam ograniczony i nie podporządkowywał się do zasad tam panujących. „Wszystkie rysunki, które tam widzę, uważam za beznadziejnie złe i zasadniczo błędne. I wiem, że moje są zupełnie inne – czas pokaże, kto ma rację. Do cholery, żaden z nich nie ma pojęcia, czym jest klasyczny posąg”.
Malarz przeniósł się do Paryża w 1886 r. Poznał tam Henriego de Toulouse- Lautreca, Paula Gaugina i innych, którzy mieli odegrać historyczną rolę w sztuce współczesnej. Otworzyli mu oczy na najnowsze osiągnięcia malarstwa francuskiego. Wszystkie te spotkania sprawiły, iż Vincent zmienił swoje podejście do własnej sztuki pod względem technicznym. Dały mu inspirację do nieograniczającego eksperymentowania. Mroczne nuty Jedzących Kartofle ustąpiły miejsca jasnym kolorom, np. w Wzgórze Montmartre z kamieniołomem. Jego kompozycje zawierały w sobie bardziej radosne tony, używał żywszych barw, wypracował własny idiom i styl malowania- krótkie pociągnięcia pędzlem. Tematami, którymi się zainteresował byli już nie robotnicy wiejscy, a kawiarnie, bulwary, krajobrazy wzdłuż Sekwany i martwa natura z kwiatami. Rzadko sięgał po portrety. Najnowszym źródłem ożywienia były drzeworyty japońskie. Wpływ odważnych konturów, kadrowania i kontrastów kolorystycznych na tych grafikach natychmiast uwidocznił się w pracach Vincenta. Po dwóch latach Paryż zaczął go męczyć, dlatego wyruszył w podróż do Arles na południu Francji. Przez kolejne 12 miesięcy intensywnie tworzył. Na płótnie przedstawiał kwitnące drzewa owocowe, widoki miasta i okolic, autoportrety, portrety listonosza Roulina i innych przyjaciół, wnętrza oraz zewnętrzną część domu, słoneczniki i pejzaże. Starał się je oddać jak najbardziej wiarygodnie, zachowując przy tym przekazywanie własnych uczuć związanych z tematem. Stosował wyraźne kontury i wzmocnione efekty kolorystyczne. Dawał upust własnej indywidualności, zaczął bezpośrednio wyciskać farbę z tubki na dzieła.
Gaugin odwiedził go w październiku 1888 roku. Pracowali razem przez 2 miesiące. Każdy z nich miał na siebie wpływ, jednak ich stosunki się pogorszyły, co wynikało z ich odmiennych poglądów i temperamentów. Paul groził mu odejściem. Vincent był na tyle zdruzgotany i zrozpaczony, że sięgnął po brzytwę i celową nią w swojego przyjaciela. Później sam odciął sobie ucho i podarował je prostytutce o imieniu Rachel. Historycy Hans Kaufmann i Rita Wildegans zbadali akta policyjne- okazało się, że to Gaugin okaleczył ucho van Gogha. Mimo wszystko Vincent wziął na siebie odpowiedzialność i trafił do szpitala, a Paul wyjechał do Paryża. Niedługo po incydencie mężczyzna również trafił do stolicy Francji. W kolejnych miesiącach jego stan psychiczny uległ pogorszeniu. W maju 1889 roku dobrowolnie zgłosił się do psychiatryka, by poddać się leczeniu. W Saint-Paul-de-Mausole w Saint-Rémy powstały kultowe obrazy: Gwiaździsta noc, Ogród Szpitala Świętego Pawła, Cyprysy , Drzewa oliwne , Les Alpilles , portrety lekarzy i interpretacje obrazów autorstwa Rembrandta, Delacroix i Milleta. Dzieła z tamtego okresu były przepełnione rozpaczą i strachem przed utratą kontaktu z rzeczywistością. Vincent był zmuszony rysować z pamięci, aby przelać prawdziwe emocje na płótno. Podczas tych 12 miesięcy namalował łącznie około 150 obrazów.
W kwietniu 1889 roku Theo poślubił Johannę Bonger. W styczniu 1890 roku urodził im się synek, który otrzymał imię po Vincencie. Z tej okazji van Gogh wysłał im ze szpitala specjalny obraz: Kwitnący Migdałowiec. Wolałbym, żeby nazwał swojego chłopca imieniem taty, o którym ostatnio tak często myślałem, ale skoro już to zostało zrobione, od razu zacząłem malować dla niego obraz, aby mógł go powiesić w swojej sypialni. Duże gałęzie białych kwiatów migdałowca na tle błękitnego nieba. – Vincent do matki, 19 lutego 1890 roku.
Na początku tego roku 6 z obrazów van Gogha zostały wystawione w Brukseli na pokazie zbiorowym belgijskiego stowarzyszenia artystów ,,Les Vingt”. Albert Aurier (krytyk sztuki) docenił jego styl, a podczas wystawy jeden z obrazów został sprzedany. Vincent opuścił szpital w maju 1890. Udał się na północ do Auvers-sur-Oise. Miasteczko to dało mu spokój ducha i umysłu, których szukał od dłuższego czasu. Paryż był na wyciągnięcie ręki, dlatego często mógł odwiedzać swojego brata Theo. Poznał tam także lekarza Paula Gagcheta, co umożliwiło opiekę nad stanem psychicznym artysty. Szybko się z nim zaprzyjaźnił. Gagchet doradził mu całkowite oddanie się sztuce. Dostosował się do jego słów, malując w gorączkowym tempie ogrody i pola pszenicy wokół wioski. Wykonywał jedną pracę dziennie, a zdrowie ulegało poprawie.
Na początku lipca 1890 r. Vincent zdecydował się na podróż do Paryża w celu spotkania się z Theo. Brat myślał intensywnie nad rzuceniem pracy u handlarza dziełami sztuki, po to aby założyć własną firmę. Wiązało się to z ryzykiem finansowym- sprawiło to, że malarz się zaniepokoił. Był zależy od Theo, bał się stracić środków do życia. W tym celu ukochany bart wraz z Johanną napisali do Vincenta, by go uspokoić. Niepewność finansowa oraz możliwe ataki nerwowe poważnie odbiły się na zdrowiu psychicznym twórcy. W jego głowie pojawiała się obawa o nadchodzącą przyszłość. 27 lipca 1890 roku wszedł na pole pszenicy i strzelił sobie z pistoletu w klatkę piersiową. Theo prędko wyjechał do Auvers, jednak 2 dni później Vincent zmarł. Został pochowany dzień później, pozostawiając po sobie 850 obrazów i prawie 1300 prac na papierze.
Dziś Vincent van Gogh jest powszechnie uznawany za jednego z najwybitniejszych holenderskich malarzy. Mimo biedy, podtrzymywała go zawsze wiara w to, co ma do przekazania światu oraz hojność Theo, który dawał mu powody do życia nieustannie go wspierając. Od początku XX wieku jego sława nieprzerwanie rośnie. Szeroka i różnorodna publiczność doceniła jego sztukę, a rekordowa frekwencja na wystawach jego dzieł – a także popularność komercyjnych przedmiotów prezentujących obrazy z jego twórczości – pokazują, że w ciągu stulecia van Gogh może stać się najbardziej rozpoznawalnym malarzem wszech czasów, na co zdecydowani zasługuje. Jego obrazy możemy odnaleźć w Muzeum Van Gogha w Amsterdamie, które funkcjonuje od 1973.
Tekst autorstwa: Julii Helon