„SKANSEN (film krótkometrażowy)” – RECENZJA
Bez obaw, twoje dane są u nas bezpieczne…
Film Skansen jest elementem grupowego projektu #KINOwSIECI, który youtuberki Karolina Pielesiak i Natalia Szymaniec (Szparagi) tworzą z Maćkiem Dąbrowskim (z Dvpy) oraz Igorem Leśniewskim (Ajgor Ignacy).
Skansen wprowadza nas świat, w którym rządzi technologia. Przejęła ona kontrolę nad każdym możliwym aspektem życia. Ludzie przez założenie soczewek przenoszą się do wirtualnej rzeczywistości, przyjmują wybrane awatary, adoptują wirtualne zwierzęta, otrzymują informacje o skutkach ich działań. Mimo że funkcjonują w rzeczywistym świecie, ich postrzeganie go jest warunkowane wyłącznie przez zaprogramowane soczewki. Nie dbają o swój realny wygląd, mieszkanie, samopoczucie. Poza siecią wydają się wrakami samych siebie, ludźmi pogrążonymi w depresji, samotnymi.
W rolę głównej bohaterki – Klary – wciela się Eliza Rycembel, znana z roli Marty Sosińskiej w filmie Boże Ciało. Dziewczyna, zmęczona swoim życiem, decyduje się na wyjazd do Skansenu – miejsca, w którym technologia przestaje istnieć, a goście przenoszą się do starych czasów, mieszkając w chatach i pracując na roli. Skutki jej decyzji natychmiast przekładają się na całe jej życie.
Film wywiera ogromne wrażenie przede wszystkim ze względu na efekty specjalne, których, mogę przyznać z czystym sumieniem, można się nie spodziewać po produkcji pochodzącej od ludzi, zajmujących się nagrywaniem filmów na Youtube. Wszystko zostało dopracowane, wydaje mi się, że niejeden film posiadający zaplecze w postaci montażystów, scenografów, dźwiękowców i armii kamerzystów może okazać się słabszym jakościowo. Sama historia jest wciągająca, trzyma w niepewności i napięciu. Bardziej wnikliwi widzowie dopatrzą się morału w postaci przeczytania regulaminu przed jego zaakceptowaniem.
Dlaczego zdecydowałam się obejrzeć ten film? Twórczość Szparagów znam z innych filmów dziewczyn, wszystkie utrzymują poziom, można by pokusić się o przemienienie ich scenariuszy w książki. Sama miniatura filmiku pokazująca się na stronie głównej Youtube’a w połączeniu z tytułem wzbudza pewną ciekawość. Choć ubolewam nad długością filmu, muszę przyznać, że to też wpłynęło na moją chęć zobaczenia Skansenu.
Oceniam film na 8/10 punktów.
Gabriela Rokosz