Jak przestać myśleć i zacząć pisać?
Chcesz zostać pisarzem? Moje gratulacje! Zapewne przekopujesz teraz Internet w poszukiwaniu porad, kwestionariuszy bohaterów, zapoznajesz się z milionami sposobów na dobre rozegranie akcji, a twoja lista błędów, które popełnia początkujący pisarz dawno zwisa przez okno, bo w pokoju brakuje już na nią miejsca. Powiedzieć ci coś? Zostaw to.
Jak ma powstać dzieło twojego życia, skoro zamiast skupić się na pisaniu, próbujesz nauczyć się, jak pisać? Co z tego, że będziesz tworzył swoich bohaterów tak skrzętnie, że braknie ci słów opisujących ich charakter, skoro później i tak wymkną ci się spod kontroli? Ja mam ten błąd już za sobą. Przypisywałam po dziesięć cech charakteru do jednego bohatera, wypisywałam na kartkach epopeje o ich zachowaniu. A później, gdy tylko zaczęłam pisać pierwszy rozdział, wszystko legło w gruzach. Bohaterowie będą żyć własnym życiem, nawet jeśli przeczytałeś w Internecie, że to niedopuszczalne. Chcesz stworzyć dobrych bohaterów? Daj im żyć! Nie bądź Bogiem, który kontroluje każdy ich ruch i reakcje. Ktoś tak robi w twoim wypadku? Ludzie, to ludzie, nikt nie jest w stanie przewidzieć ich następnego kroku. Poddaj się, powołaj bohatera do życia i pozwól mu być kowalem własnego losu. Pamiętaj, że bohaterowie, ilu by ich nie było, będą używać tego samego mózgu. Twojego mózgu. Musisz tylko każdemu z nich udzielić innej jego części. Przerażony? Niepotrzebnie.
Co z fabułą i światem, w którym umieścisz bohaterów? Próbujesz stworzyć coś nowego? Nie śpisz po nocach, żeby opracować rzeczy niespotykane do tej pory? No tak… Żebyś stawał na głowie i stworzył uniwersum, którego ludzkość jeszcze nie widziała, to i tak porównają go do innych dzieł literatury. Nie ma co się o to martwić. Nawet jeśli twój pomysł będzie najoryginalniejszy na świecie, prędzej czy później zostanie przyrównany do bardziej znanej powieści. Walczyć z tym? A po co? Będzie ci przeszkadzać, jeśli ktoś powie, że jedna z twoich postaci ma podobny styl do bohatera z książki autora, o którym nigdy nie słyszałeś? Tak dużym problemem stanie się to, że deszcz w twojej powieści spadnie podobnie jak w jakimś zagranicznym romansie napisanym dwieście lat temu? Nikt nie jest całkiem oryginalny, nawet jeśli wydaje mu się inaczej. Przecież nie ma na świecie jednej osoby, która chodzi w białych kozakach czy zielonych kapeluszach i nałogowo słucha chorałów gregoriańskich. Stwórz taki świat, który ci się spodoba. Przestań zamartwiać się, że możesz nieumyślnie napisać coś podobnego do innych. Nasza planeta ma za dużo lat, żeby ją czymś zaskoczyć. Nie mówię, żebyś obsadził swoich bohaterów w jakimś oklepanym miejscu, ale żebyś przystopował z walką o coś nowego. Nie zamęczaj się, po prostu pisz to, co chcesz. Jeśli tobie się spodoba, na pewno znajdzie się grupa ludzi, którzy też to polubią. Zaufaj mi, że na pewnym etapie pisania odkryjesz, że masz świetny pomysł, nad którym wcale nie musiałeś myśleć przez trzy miesiące, zanim zdecydowałeś się rozpocząć pierwszy rozdział.
Teraz porozmawiajmy o tym, dlaczego planujesz i uczysz się teorii, zamiast usiąść i zacząć pisać. Jeśli przeczytasz setki stron o pisaniu bestsellera będzie to równoznaczne z tym, że go napiszesz? Twoje zdolności nie będą opierać się na wiedzy zaczerpniętej z przypadkowej strony o pisaniu! Jak chcesz napisać książkę, skoro czas, który możesz poświęcić na tworzenie, przeznaczasz na czytanie i planowanie. Rzuć się w wir wydarzeń! Twoje życie nie jest zaplanowane od początku do końca, zdarzają się nagłe wypadki, problemy, zbaczasz z drogi, przez jakiś czas nie masz żadnego celu. Zaplanowanie idealnej powieści nie ma sensu, po czasie zmienisz połowę rzeczy, które na początku planowałeś przez kilka miesięcy. Weź wdech, długopis i kartkę papieru. Usiądź i zacznij pierwszy rozdział.
Teraz temat rzeka. Blokada pisarska. Choroba większości pisarzy. Moja najdłuższa blokada trwała prawie dwa lata. Oczywiście, próbowałam pisać, powstawały setki szkiców i scen do książek, o których nawet nie myślałam. Zmarnowałam ten czas? Nie wiem. Szczerze nie potrafię określić, czy moja blokada była czasem zmarnowanym. Teraz powoli się wyrywam. Co robię, żeby się zmobilizować? Piszę tekst o tym, żeby przestać myśleć i zacząć tworzyć. Proste. Sama sobie stworzę motywację. Książka, którą chcę teraz napisać nie będzie idealna, ludzie porównają ją do bardziej znanych powieści, moi bohaterowie będą czasami przewidywalni, może podobni, dialogi mogą być nudne. Opis dla jednych stworzę za długi, dla drugich zbyt krótki. Książka będzie za gruba, albo za cienka, okładka zbyt ciemna lub zbyt jaskrawa. Fabuła wciągająca albo odpychająca. Opisy przyrody będą jednym niezbędnie do życia potrzebne, drudzy wyrwą kartkę, gdy tylko się na nie natkną. Jedni będą płakać nad smutną sceną, drudzy kręcić głową z zażenowania. Jedni pokochają to, co stworzę, drudzy znienawidzą. Jedni przeczytają do końca, inni rzucą w kąt po pierwszych trzech rozdziałach. I co z tego? Ta książka będzie MOJA.
Nie można się przejmować tym, co pomyślą ludzie. Gdyby każdy pisarz strzegł się opinii innych, większość historii byłaby ocenzurowana lub w ogóle nie ujrzała światła dziennego. Nie napiszesz romansu czy erotyku, bo się wstydzisz? Nie napiszesz o swoim marzeniu, bo boisz się, że inni cię wyśmieją? Nie zaczniesz pisać, bo według innych nie masz talentu? Rzucasz pisanie, bo po kilku próbach ci nie wyszło? Inni mówią, że powinieneś odpuścić? A co ich to obchodzi?
Chcesz napisać książkę? Pisz. Chcesz wydać książkę? Wydaj. Chcesz być dobrym pisarzem? Nie bój się oceny innych. Chcesz stworzyć dobrą powieść? Bądź sobą. Chcesz przestać myśleć i zacząć pisać? Droga wolna.
Gabriela Rokosz