Cała podłoga w naszej auli błyszczy się od brokatu. Kilka dziewczyn dmucha balony, inne siedzą na ziemi i wycinają coś z kolorowego papieru. Ja smaruję balony klejem i podaję dalej. Jesteśmy jak taśma produkcyjna. Dmuchanie balona, wiązanie, smarowanie klejem, obsypywanie brokatem. I następny. Do dekoracji zostały wyznaczone trzy dziewczyny: Kaśka, Magda i Olga z dziennikarskiej. Oczywiście wszystkie pomagamy, żeby było szybciej, sprawniej, lepiej.
Wszystko to zalicza się do wielkich przygotowań. W naszej szkole organizowany jest Talent Show. Okazuje się, że w Koperniku jest wiele talentów. Nie ma jednej biednej dziewczynki, którą wystawia się na każdą akademię. Tutaj są PRAWDZIWE talenty. U nas śpiewają, tańczą, montują filmy, rysują, udzielają się aktorsko. Dzisiejszy konkurs miał za zadanie wyłonić największy talent. Jak się później okazało, było to po prostu niemożliwe.
Na aulę weszłam o 9:59. W sam raz żeby zająć jeszcze ostatnie wolne miejsce, do którego musiałam przeciskać się przez tłumy wcześniej zgromadzonych. Ci mądrzy ludzie wcześniej pomyśleli, że pewnie minutę przed rozpoczęciem trudno będzie znaleźć miejsce i przyszli szybciej. No ale cóż …. Zostało jeszcze kilka sekund, w sam raz żeby ocenić dekoracje, które dzień wcześniej dziewczyny tak pieczołowicie przygotowywały. No i muszę przyznać – kawał dobrej roboty!
Zaczęło się. Na scenę wychodzi piękna, długonoga blondynka (koleżanka z klasy z resztą). Za nią chłopak w garniturze z czarną muszką. Trzeba nadmienić, że Karol wraz z Kasią świetnie się razem prezentują. Duet niczym Ibisz i Cichopek. Jako pierwszy wystąpił Kacper z klasy maturalnej. Już dzień wcześniej słyszałam tekst jego piosenki i bardzo gratuluję kreatywności i pomysłowości, bo z tego co wiem, to on sam jest autorem słów. Jego utwór był świetnym wstępem do tego pełnego wrażeń show. Kolejna była Ania z klasy pierwszej. Talent wokalny niczego nie ujmuje jej urodzie. Piękna, zjawiskowa dziewczyna z anielskim głosem. Potem na scenę wkroczyła Weronika. Moja koleżanka z ławki. Gramy razem w teatrze i widać po niej, że świetnie czuje się na scenie. Przypominała mi lwicę. Te jej rozwiane włosy i zadziorny, interesujący głos. Ma w sobie coś co przyciąga widza i wypuszcza wraz z ostatnim słowem piosenki. Potem wydarzyło się na scenie coś, co na długo zostanie w mojej pamięci. Skecz moich kolegów z młodszej klasy dosłownie rozłożył mnie na łopatki. Karol zaproponował Adrianowi „pocałunek na zapleczu”. Na szczęście była to tylko nazwa koktajlu. Chłopcy odegrali scenkę w restauracji. Ktokolwiek mający chociażby minimalne poczucie humoru, pękał ze śmiechu. Kolejne do pokazania swojego talentu były Cytrusy. Grupa tańczących dziewczyn. Obok mnie siedział kolega. Jedyne słowa jakie wypowiedziałam podczas tego występu były skierowane do niego: „zamknij usta”. To chyba mówi samo za siebie. Jeśli jesteśmy już przy tancerzach, to jest w naszej szkole jeszcze jeden talent w tej dziedzinie. Sylwia. Drobniutka blondyneczka, ale z jaką energią. Świetnie zatańczyła. Patrząc na nią całkiem szczerze pomyślałam „następna edycja You Can Dance należy do niej”. Talent Show zdominowali głównie wokaliści. Wystąpiła Ola z klasy pierwszej, która swoim głosem umie czarować. Gdybym jej nie widziała kilka metrów przed sobą, w życiu bym nie powiedziała, że ta dziewczyna ma 17 lat. Tak dojrzały głos u młodej, delikatnej dziewczyny rzadko się zdarza. Kolejna była Natalia, również z pierwszej klasy. To jest dla mnie prawdziwe objawienie. Kiedy miesiąc temu usłyszałam ją pierwszy raz, oniemiałam. Co za głos! Kiedy śpiewała „Nie opuszczaj mnie”, ja również poruszałam ustami wedle słów piosenki. Na szczęście dla wszystkich, bez wydawania żadnych dźwięków. Przy takim wykonie przeżywanie rozterek miłosnych byłoby znacznie prostsze. Pierwsza klasa dziennikarska pokazała jak bardzo jest wyjątkowa. Wszyscy zmobilizowali się i wystąpili jako chór. Czarne stroje i kolorowe kwiaty. Świetny pomysł. Kilka polskich piosenek w wykonaniu kilkunastu głosów wprowadziło na chwilę melancholijny klimat. Potem wystąpiła Kinga. No cóż, o niej nie trzeba mówić wiele. Dziewczyna ma po prostu talent. Cudowny głos. Potem był Aleksander z drugiej klasy, który swoim głosem z delikatną chrypką potrafi zawrócić w głowie każdej dziewczynie. Żeby było ciekawiej, te dwa wielkie talenty połączyły się jeszcze w duet, żeby zaśpiewać „Psalm dla Ciebie”. Są dobrymi kolegami, śpiewają o miłości. Można się nawet nabrać, że to uczucie jest prawdziwe. Kinga się chyba trochę rumieni. Zaskoczeniem byli dla mnie także dwaj panowie z 3 klasy. Krzysiek i Kacper. „Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą” śmieje się prowadząca. Wcale jej się nie dziwię. Taki duet może podbijać światowe sceny. Żeby uniknąć monotonii mieliśmy także prezentacje rysunkowe. Trzy dziewczyny z pierwszej klasy pokazywały swój talent przelany na papier. O inspiracjach, technikach rysunku i pomysłach mówiły bardzo stremowane, ale to tylko dlatego, że prawdziwe emocje ukrywają w swoich pracach. Na koniec – prezentacje audiowizualne. Filmik promocyjny szkoły wykonany przez Olę z dziennikarskiej i jeszcze coś. Odkrycie roku. Ada. Patrząc na nią widzę profesjonalną youtuberkę. Dziewczyna ma talent. Zrobiła recenzję książki w formie filmiku na konkurs. Chyba nie wierzyła w swoje możliwości. Przypadkiem pokazała nam swój talent. Swobody przed kamerą może jej pozazdrościć niejeden dziennikarz. Tak skończył się konkurs pełen emocji. 10 minut przerwy i wszystko będzie jasne.
Wyszłam na korytarz. Niektórzy siedzą zestresowani, inni zdają się w ogóle nie czekać na wynik. W rogu siedzi jury i gorączkowo obraduje. 3 nauczycielki i jedna z uczennic gestykulują, pokazują coś sobie na kartce. Mają bardzo trudny wybór. Aula po raz kolejny wypełniła się po brzegi. W tym momencie brakowało tylko werbli. Nagrodą główną został wyróżniony wyjątkowy duet. Kinga i Aleksander. Kumulacja tych dwóch talentów w jednym utworze nie mogła nie być doceniona. Odkryciem roku została Ada, która na poważnie powinna zająć się karierą na Youtube, bo po prostu ma talent.
W tle leci już melodia „We are the champions”. Jeszcze tylko kilka pamiątkowych zdjęć. Wszyscy powoli się rozchodzą. Ja stoję w rogu i zastanawiam się ile jeszcze nieodkrytych talentów jest w tej szkole. Kolejny Talent Show już we wrześniu!
Martyna Brodowicz