Trzecioklasiści czekali na tę noc od września. Przygotowania, próby, przymiarki po to, żeby wszystko wyszło jak należy. Przyznać trzeba, że tak właśnie było. Pomimo kilku niezbyt przyjacielskich uśmiechów program studniówkowy pozostał w swojej pierwotnej formie, za co należą się oklaski!
Zapach rywalizacji unosił się w powietrzu już od dłuższego czasu. Tym razem to uczniowie wzięli nauczycieli pod lupę i ocenili ich swoją miarą. To od nich zależało do kogo powędrują statuetki. Belfry przyznano w siedmiu bardzo pozytywnych kategoriach. Nauczycielom, którzy otrzymali statuetki serdecznie gratulujemy! Studniówkowy program przeplatany był skeczami, piosenkami oraz układami tanecznymi. Cześć artystyczna została przygotowany przez panią Danutę Matusz, która musiała zająć się niesforną grupą przedstawiających, co można uznać za poświęcenie wyższego stopnia. Składamy zatem na jej ręce podziękowania. Po programie nadszedł czas na poloneza, w tym roku odtańczonego dwa razy. Gdy już wszystkie zagubione owieczki zebrały się przy klasowych stołach, błysnęły flesze. Dziewczyny z zapałem podciągały sukienki w celu uwiecznienia na zdjęciu swojego małego skarbu – podwiązki. Powoli wszelkim tradycjom stało się zadość i po wypitym do dna szampanie można było rozpocząć upragnioną cześć całej uroczystości czyli beztroską zabawę do rana. Teraz można tylko westchnąć do swoich wspomnień i zacząć powtarzać materiał maturalny. Czas najwyższy!
[nggallery id=17]