1 czerwca – Dzień Dziecka. Możemy wybrać się na lody, do kina czy parku rozrywki, spędzić czas grillując na ogrodzie. My postanowiliśmy spotkać się z naszymi młodszymi kolegami z gimnazjum nr 5, żeby zapoznać ich ze światem dziennikarskim.Zaczęliśmy o godzinie 10. Nikt nie przypuszczał, że zajęcia zgromadzą tylu chętnych dlatego ostatecznie odbyły się w auli.
Dla rozluźnienia atmosfery i przełamania pierwszych lodów pokazaliśmy gimnazjalistom filmik z dotychczasowych warsztatów. Pomyśleliśmy, że bardziej uwierzą w siebie po obejrzeniu wpadek dziennikarzy( tym wielkim też się to zdarzało :)).
Od razu rzuciliśmy gimnazjalistów na głęboką wodę, gdyż pierwszym zajęciem przygotowanym specjalnie na tę okazję, były relacje z wydarzeń sportowych. Chętnych nie zabrakło. Trzeba przyznać, że poradzili sobie świetnie!
Nie obyło się bez ćwiczeń pisemnych. Co można było znaleźć w przepisie na artykuł? Na prawdę totalny misz masz. Garść gwoździ, kilogram pomidorów i fotel to tylko wybrane składniki. Młodzi mieli niebanalną wyobraźnię. Mimo takiej samej listy produktów treści artykułów były skrajnie różne.
Wywiad – niby zwykła rozmowa, a jednak wymaga nie lada przygotowania. A przede wszystkim kreatywności. I w przypadku tego zadania nie zabrakło chętnych, czego rezultatem były niełatwe pytania skierowane do idoli sportu, aktorów i innych osób publicznych.
Gimnazjaliści mieli także okazję przekonać się, o tym jak ważną rolę w przygotowywaniu serwisu informacyjnego pełni wydawca. Podczas pracy w grupach uczniowie wcielali się w jego rolę. Okazuję się, że układ wydarzeń w serwisie nie jest przypadkowy, a ich kolejność powinna być prawidłowo zachowana. Wbrew pozorom zadanie proste, ale sprawiało kłopoty gimnazjalistom. Ale czy ktoś mówił, że będzie łatwo? Nawet 1 czerwca trzeba było trochę pogłówkować.
Jak to mówią, ‘pierwsze koty za płoty’, teraz wypada czekać na wrzesień i pierwsze wspólne warsztaty.