Życiorys Pani Profesor jest tak bogaty i zarazem dramatyczny, że mógłby służyć jako ilustracja ostatnich kilkudziesięciu lat historii XX i XXI wieku.
Pochodziła z rodziny kresowej, urodziła się w 1930 r. w Stryju, w rodzinie podoficera Wojska Polskiego. Już jako dziecko doświadczyła wszystkich okrucieństw II Wojny Światowej – wrześniowej klęski, sowieckiej okupacji, sybirskiego zesłania, a potem, razem z mamą i siostrą walki o przetrwanie w potwornych warunkach syberyjskiej zimy. Przez pięć długich lat przebywała w polskim sierocińcu w dalekim Tomsku, znosząc upokorzenia, katorżniczą pracę, choroby i głód.
Po powrocie w 1946 roku do Polski, cała rodzina znalazła właśnie w Jarosławiu życiową przystań .
Zdała maturę w 1951 r. i, jak pisze we wspomnieniach – „z zamiłowania byłam humanistką, ale z rozsądku wybrałam kierunek matematyczny”.
W 1954 roku uzyskała dyplom WSP w Wrocławiu i od 1 września została nauczycielką matematyki, fizyki i astronomii w Liceum Ogólnokształcącym w Jarosławiu.
„Kocham młodzież i staram się ją rozumieć, choć również wydawało mi się, że każdy powinien rozumieć matematykę i umieć ją” – tak wspominała po latach.
Los nie szczędził Jej kolejnych doświadczeń i cierpień w życiu osobistym, co jednak nie osłabiło zaangażowania w pracę dydaktyczno – wychowawczą.
W 1986 roku Pani Profesor przeszła na tak naprawdę wymuszoną względami rodzinnymi emeryturę.
Pozostawała w żywym kontakcie ze Szkołą, biorąc udział w zjazdach i rocznicowych spotkaniach.
Jej uczniowie i wychowankowie, a także koleżanki i koledzy z Grona w pełni potwierdzają Jej wyznanie: „Czas mojej aktywności zawodowej to nagroda od Boga za utracone dzieciństwo. To piękne lata do których wracam z sentymentem i wzruszeniem”.
I wszyscy, którzy ją znali podzielą pogląd, że tacy piękni ludzie nie odchodzą na zawsze…